Obawiasz się dania dziecku dostępu do dzisiejszych technologii, do telefonów, tabletów i internetu? To nic strasznego, jeśli będziesz przestrzegać pewnych zasad.
Nie cierpię parków i placów zabaw, nie cierpię też supermarketów i sal zabaw, bo to wszystko w połączeniu z weekendem daje nam piekło pełne rozkrzyczanych dzieci.
„Mamy czas, czas nie goni nas” lubią podśpiewywać pod nosem moje dzieci. Szkoda tylko, że ja nie podzielam ich entuzjazmu, w związku z posiadaniem czasu.
Patrzysz na moje dziecko, które leży na ziemi w sklepie i płacze, bo nie chcę mu kupić jajka z niespodzianką. Nie znasz sytuacji, nie wiesz co nim kieruje, ale i tak myślisz sobie: „Co za rozpieszczony bachor, co to za bunt”.